Wywiad z Panią dr hab. Joanną Kołodziejczyk-Czepas, prof. UŁ
Czy koniczyna i rabarbar mogą mieć pozytywny wpływ na funkcjonowanie układu krążenia? Na ten temat rozmawialiśmy z Panią Profesor Joanną Kołodziejczyk-Czepas, Gościem Honorowym II Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Pierwotne i wtórne metabolity roślin i grzybów”, która odbędzie się 27 sierpnia 2020 roku. Podczas Konferencji Pani Prof. wygłosi wykład pt.: “Skarb w ogrodzie: rzewień jako źródło naturalnych związków o wielokierunkowej aktywności biologicznej”. Zapraszamy do lektury.
Fundacja Tygiel: Znaczna część badań prowadzonych przez Panią Profesor, dotyczy gatunków koniczyny. Skąd zainteresowanie akurat tą rośliną?
Dr hab. Joanna Kołodziejczyk-Czepas, prof. UŁ: Jestem przede wszystkim biochemikiem i jeżeli miałabym określić kierunek prowadzonych badań, to koncentrują się one głównie na fizjologii i biochemii układu krążenia. W swoich badaniach poszukuję naturalnych substancji i oczywiście ich źródeł, które byłyby pomocne w ochronie układu krążenia, pod kątem szeroko pojętego działania kardioprotekcyjnego – obejmującego zarówno właściwości antyoksydacyjne, przeciwzapalne, jak i inne działania biologiczne, które mogą przyczynić się do ochrony układu krążenia. Koniczyny zainteresowały mnie ze względu na bogactwo substancji naturalnych i bardzo szeroki wachlarz zastosowań w etnomedycynie wielu kultur. Badania prowadziłam we współpracy z Instytutem Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, gdzie pozyskiwany i analizowany był materiał roślinny. Kiedy zaczynałam badania nad właściwościami biologicznymi ekstraktów z tych roślin, ponad 10 lat temu, niewiele było danych naukowych potwierdzających ich aktywność biologiczną. Jedynie Trifolium pratense, popularnie nazywana koniczyną czerwoną, poznana była dość dobrze pod tym względem.
FT: Ziołolecznictwo staje się coraz bardziej popularne. Z czego to wynika?
JKC: Myślę, że takie terapie uzupełniające i wspomagające, czy wręcz leczenie oparte na składnikach roślinnych to bardzo ważny element medycyny. Po latach zachwytu nad rozwojem przemysłu, zaczęliśmy wracać do naturalnych źródeł, zwracać się ku bogactwu jakie oferuje nam świat roślin. Wydaje mi się, że jest to również skutek tego, że coraz bardziej odczuwamy potrzebę powrotu do naturalności.
FT: Czy określiła Pani, jakie metabolity koniczyny odpowiedzialne są za jej kardioprotekcyjnie działanie?
JKC: Moje badania miały charakter badań podstawowych, skoncentrowałam się na testach in vitro, aby wstępnie ocenić aktywność biologiczną surowca pozyskanego z różnych gatunków koniczyn. W większości przypadków nie analizowałam jeszcze dokładniej działania poszczególnych substancji, więc na dzień dzisiejszy nie mogę na razie wskazać konkretnych metabolitów działających kardioprotekcyjnie. Natomiast wśród przeanalizowanych gatunków, na pewno należy zwrócić uwagę, oprócz Trifolium pratense, na koniczynę aleksandryjską (Trifolium alexandrinum). Jest to gatunek bogaty w metabolity z grupy klowamidów, znany w medycynie tradycyjnej różnych regionów świata. Klowamidy to pochodne kwasu kawowego, a w literaturze niewiele jest jeszcze danych na temat ich właściwości. Jak dotąd, udało nam się ustalić, że zarówno bogaty w klowamidy ekstrakt z T. alexandrinum, jak i sam klowamid charakteryzują się między innymi bardzo wysoką aktywnością przeciwutleniającą i łagodnie modulują aktywność hemostatyczną białek osocza krwi.
FT: Co jest dla Pani największą motywacją, a co przeszkodą w pracy naukowej?
JKC: Największą motywacja jest chęć poznawania świata i tego co nas otacza. Myślę, że ta potrzeba poszukiwania jest motywacją dla wielu naukowców. Wydaje mi się, że ograniczenia finansowe są największą przeszkodą, ale to akurat jest problem także innych badaczy.
FT: Pani wykład na Konferencji będzie dotyczył znanego nam rabarbaru. Czy może Pani już teraz zdradzić co takiego wyróżnia tą roślinę?
JKC: Będę mówić o dwóch gatunkach, rabarbarze ogrodowym i kędzierzawym – są to najbardziej znane nam rabarbary, które często spotykamy w ogródku. Z ich ogonków liściowych przyrządzamy wypieki i inne produkty, natomiast pod względem fitochemicznym, są to niezwykle bogate źródła różnych metabolitów. Warto zaznaczyć, że to części podziemne tych roślin charakteryzują się obecnością licznych substancji biologicznie czynnych, takich jak pochodne antrachinonu, stilbeny i fenolokwasy. Jak dotąd, stilbeny, a właściwie najbardziej znany ich przedstawiciel – resweratrol, były kojarzone przede wszystkim z winogronami. Tymczasem rabarbar jest również źródłem tych związków. Chciałabym przede wszystkim opowiedzieć o rabarbarze, jako źródle materiału zielarskiego i naturalnych związków, które można badać i wykorzystać w przyszłości w różnych celach prozdrowotnych.
FT: Jakie zagadnienia poleciłaby Pani młodym badaczom, którzy poszukują swojej tematyki w obszarze związków pochodzenia roślinnego? Czy jest teraz jakiś popularny temat w tej dziedzinie?
JKC: Jak w każdej dziedzinie życia społecznego, pojawiają się oczywiście mody na poszczególne kierunki badawcze, ale myślę, że w poszukiwaniu własnej drogi naukowej nie należy się kierować modą, a tym co tak naprawdę nas interesuje. Bardzo często w tych indywidualnych poszukiwaniach natrafiamy na naszą własną ścieżkę, a nasza intuicja podpowiada nam, że warto się tym zainteresować. Należy podążać za własnymi indywidualnymi zainteresowaniami, bo to właśnie powoduje że świat nauki jest tak różnorodny.
FT: Czy ma Pani jakieś rady lub wskazówki dla uczestników Konferencji?
JKC: To trudne pytanie, bo akurat znajdujemy się w bardzo specyficznej sytuacji społecznej, gdzie część pracy badawczej jest bardzo ograniczona i musimy znacząco modyfikować nasze plany. Warto po prostu spróbować przystosować się do obecnej sytuacji i nie zniechęcać się, nawet jeżeli pojawiają się chwilowo problemy z dostępnością odczynników, czy możliwością realizacji badań.
FT: Jakie ma Pani dalsze plany na swoją karierę naukową?
JKC: Aktualnie kieruję projektem badawczym, który jest poświęcony aktywności biologicznej kilku gatunków rzewienia – właśnie pod kątem kardioprotekcyjnym. Mam nadzieję, że prowadzone prace badawcze pozwolą wyselekcjonować ekstrakty o największej aktywności biologicznej. Chciałabym dalej kontynuować te badania pod kątem zastosowania aplikacyjnego, na przykład opracowania preparatów wspomagających nasze zdrowie – nie tylko w kontekście układu krążenia. Poza preparatami, które moglibyśmy przyjmować doustnie, warto rozważyć także formulacje, które można stosować zewnętrznie. W tym ostatnim przypadku mówimy oczywiście już o zupełnie innych niż kardioprotekcja zastosowaniach. Jestem otwarta na różne kierunki – badam i czekam na to, co powiedzą o sobie moje rabarbary.
Dziękujemy serdecznie za udzielony wywiad i zapraszamy po więcej informacji na temat Konferencji http://www.konferencja-metabolity.pl/